Story cubes to w moim odczuciu kościana wersja Dawno, dawno temu (pisałam o tej grze o tutaj) tylko ze znacznie mniejszą interakcją między graczami. Jednak póki co więcej o tym, co otrzymujemy!
W małym, poręcznym pudełeczku zamykanym na magnes (sic! cóż za narzucenie nowych standardów jakości! Złote gwiazdki dla pomysłodawcy!) znajduje się 9 kostek z różnymi obrazkami. Na każdej ze ścianek jest inny symbol. Wizerunki są ryte i wypełnione kolorem, zapewnia to trwałość. Jest tam również instrukcja, ale według mnie graficzna wizualizacja na pudełku w zupełności wystarcza. Można przedstawić zasady w formie jednego zdania ;) Zabawa (ponieważ, to właściwie zabawa z zasadami niż gra) polega mianowicie na opowiedzenie historyjki, w której kluczowymi elementami są przedstawienia z kości.
Bee Happy :)
Zabawa sympatyczna, aczkolwiek brak mi smaczku rywalizacji z innymi graczami. Dawno, dawno temu jest pod tym względem lepsze, choć przyznaję, ze story cubes jest wygodniejsze w transporcie (to pudełeczko z magnesem!). Jednak niepodważalna zaleta SC to ich funkcja przy nauce języka. Jak to dynamizuje lekcje! Dzieci chętnie uczestniczą w zabawie niż w sztywnych czytankach i sztampowych dialogach z podręczników. Co będę ukrywać... Sama rzuciłam parę razy kością tylko po to by odrdzewić swój rosyjski.
Мне это очень нравится ;)
Kostka na kostce - kostkocepcja!
SAD PART
Kostki zabrałam w torebkę do miłego lokalu w Warszawie i niestety zostały na stole :< Powrót i wszczęcie dochodzenia nie pomogło i kostki przepadły. Jeśli ktoś był 23 maja w Eat me Drink Me, albo wzruszony moim smutnym losem chciałby mi sprezentować/oddać nowy zestaw to chętnie przyjmę.
Rarianna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz