czwartek, 7 grudnia 2017

SCYTHE - mechy w świecie ropy

Tym razem bardziej współczesna gra, a mianowicie Scythe, wydany w 2016 roku.
Jest to gra pod kilkoma względami nieprzeciętna. Choć jej główną zaletą i tym co ją wyróżnia na tle konkurencji, są przepiękne grafiki w wykonaniu Jakuba Różalskiego, za co została wielokrotnie nagradzana, to nie jest to jej jedyną mocną stroną.

Przepiękna grafika na pudełku gry

Również setting gry należy do ciekawych i oryginalnych. W grze wcielamy się w przywódców narodów wzorowanych na narodach europejskich z czasów pierwszej Wojny Światowej, jest to jednak świat w konwencji dieselpunk, czyli mamy wielkie mechy (roboty bojowe) napędzane ropą i duży wpływ przemysłu na kształt świata. Oczywiście zarówno grafika jak i świat nie uczynią dobrej gry, ale tak jak tutaj, wyróżnią ją z pośród wielu innych dobrych gier. A ta jest bardzo grywalna, choć nie bez wad.

Plansze nacji z podstawowej wersji gry.

W podstawowej wersji dostępnych jest 5 nacji odpowiadających Polsce, Niemcom, Ukrainie, Rosji i Skandynawii. Różnią się one graficznie, kolorem, wyglądem mechów oraz początkową lokalizacją. Pod względem mechaniki różnica tkwi w specjalnej zdolności nacji i udoskonaleniach mechów tylko albo i aż. Duża zaletą gry jest szybkość. Fakt gra do najkrótszych nie należy, pierwsze partie w których uczestniczyłem trwały po 3 godziny, ale tempo rozgrywki powoduje, że nie czuć tak bardzo upływu czasu.

Plansza z rozstawieniem początkowym

Jednym z najciekawszych rozwiązań zastosowanych w Scythe jest rozdzielenie warunku zakończenia gry z warunkiem wygranej, przez co szybkie dążenie do zakończenia rozgrywki może się skończyć przegraną. Ale jak wspomniałem gra nie jest idealna. O ile zasady wydają się być intuicyjne jak się je pozna i przećwiczy przez kilka tur, to zaznajomienie się z nimi zajmuje dużo czasu. Jest to jedna z bardziej skomplikowanych gier w jakie grałem do tej pory, o czym może świadczyć fakt, że powstały do niej specjalne aplikacje pozwalające na szybsze zliczanie punktów zwycięstwa, co i tak trwa około 10 minut przy 4 graczach.

Figurki i plansza Chanatu Krymskiego

Ogólnie polecam tę grę wszystkim fanom złożonych strategii i pięknych gier. Jednak jeśli ktoś szuka lekkiej rozrywki lepiej niech wybierze coś innego, wszakże istnieje bardzo dużo innych pięknych i dobrych gier, które są znacznie prostsze pod względem złożoności zasad, a również mogą być wymagające jeśli chodzi o samą rozgrywkę.

Na koniec walka Orzełków.
Frytek

1 komentarz:

  1. Hejka fajna recka krótka i na temat zawiera to co lubie bez zbednego omawiania zasad. Ale z jednym nie moge sie zgodzic podliczanie punktow. Bardzo żałuję że do gry nie zostal dodany żaden notesik ale podliczanie to dodanie 5 pozycji do siebie 10 min to przesada:). Co do skomplikowania jest gra typu "easy to play hard to master" przynajmniej w mojej opinii. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń