niedziela, 29 stycznia 2017

ABALONE - czyli gra z podróży


Na dziś przygotowałam pozycję, która stała się moją pamiątką z pobytu na Ukrainie. W uroczym wesołym Cthulhu oprócz ciastek, herbaty i miłego klimatu był oczywiście sklepik, gdzie po przepłaceniu ;) można było kupić sobie grę. Normalnie staram się racjonalnie dysponować środkami. Może to wydanie podróżne, może fakt, że całym sercem popieram inicjatywę antykafejki a może fakt, że bardzo trudno mi było znaleźć jakiekolwiek sklepy z grami na mieście sprawił, że zostałam posiadaczką Abalone - gry logicznej.


Gra polega na spychaniu kulek przeciwnika do rynny okalającej planszę. W wersji mobilnej gra jest wyposażona w pokrywkę, która utrzymuje kulki na swoim miejscu. Zatem jeśli okoliczności zmuszą do przerwania rozgrywki nic nie stoi na przeszkodzie by powrócić do niej w dokładnie tym samym momencie tylko w bardziej sprzyjającej sytuacji.

Warto zauważyć, że gra w '90 roku została wyróżniona przez stowarzyszenie Mensa a we Francji zyskała miano gry roku. Gra umiliła mi wielogodzinne przejazdy pociągami (w Rosji i na Ukrainie 16 godzin w pociągu to przejażdżka a nie podróż). Jest lekka i wytrzymała. Gra ma zerową losowość, więc spodoba się wszystkim, którzy lubią kombinować. Polecam! 5/5

Rarianna



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz