niedziela, 11 grudnia 2016

Horror w Arkham

źr. wydawca galakta.pl


Gra kooperacyjna w smutnym, przytłaczającym uniwersum Lovecrafta. To już kolejna prezentowana przeze mnie pozycja oparta o mitologię samotnika z Providence. 

Trwają późne lata '20 XX wieku. W Arkham, amerykańskim mieście, otwierają się portale, przez które przełażą najgorsze plugastwa i abominacje znane z prozy H. P. Lovecrafta. Celem graczy, badaczy, jest gromadzenie wskazówek, walka z koszmarami i zamykanie portali. Na końcu czeka nas walka z przedwieczną szkaradą. Urocze jest to, że gra rzeczywiście daje nam szansę wygrać - a jak wiadomo z książek walka z przedwiecznymi nie ma sensu. Ludzie to tylko nieistotny pył u ich odnóży.


Mechanika należy do złożonych. Gra jest skomplikowana i rzeczywiście opiera się na zespołowym graniu. Można na przykład zmieniać kolejność graczy w trakcie rundy, by jak najskuteczniej sprostać wyzwaniom postawionym przez grę. Bardziej na współpracę kładzie nacisk chyba tylko Ghost Stories. W przeciwieństwie do tamtej gry, gdzie albo wygrywamy razem, albo kończymy marnie, tu jest możliwe, że pewni gracze odpadną.

Gra jest bardzo długa, ma w niej miejsce wiele planowania, przez co może zdawać się nużąca. Nam rozegranie partii na 8 osób (maksymalna ilość graczy) zajęło 7 godzin! Według wydawcy orientacyjny czas rozgrywki to 2- 4 godzinki (hah :D). Po rozgrywce byłam zmęczona i miałam mieszane uczucia. Tyle skomplikowanych zależności - peryferia, inne wymiary, rodzaje potworów, karty umiejętności, przedmiotów i wskazówek, które są tylko symbolami. Bogactwo formy na pewno dobrze oddaje klimat świata, w którym ma miejsce gra. Godne ukłonu jest też rozwiązanie kwestii walki.


Osobiste odczucia, hm? Gra jest wycieńczająca, ale mi się podobała. Udało się ją dograć do końca. Do minusów zaliczyłabym czas trwania rozgrywki oraz fakt, że jest się po niej tak zmęczonym, że chęć na następną partyjkę wraca dopiero po miesiącach. Zatem dużo kurzy się na półce w szafie :P
Niezaprzeczalnymi plusami są oczywiście uniwersum Lovecraftowskie, jakość wydania, dobrze zbilansowana kooperacja. 

Rarianna

1 komentarz:

  1. Dużo lepiej się gra (subiektywna opinia) w Eldritch Horror. Szybciej (krótsze oczekiwanie na swoją akcję, bardziej intuicyjne zasady itp.). Mniej męczy, a daje satysfakcję z gry (niekoniecznie wygranej:-)
    Chociaż czasem ciężko kogoś znaleźć na taką 2-4 godzinną sesje :p

    OdpowiedzUsuń