piątek, 11 grudnia 2015

Stwór


Ach, mitologia Lovecrafta! Nie wiem jak Wy, ja bym nigdy nie pomyślała, że wśród narracji paranoi i powolnego popadania w obłęd uda się stworzyć grę kooperacyjną. Myliłam się jednak i atmosfera strachu, niepewności i rosnącego napięcia świetnie się sprawdziła. Pokrótce gra polega na tym by wyeliminować Stwora nim zarazi wszystkich ludzi z ekspedycji. Jednak zarażeni nie doniosą byłym przyjaciołom, że właśnie dopadł ich Stwór. Co więcej stają mu się lojalni i sami podtykają mu karty zarażenia by mógł roznosić chorobę dalej, zwracając się tym przeciwko swoim niedawnym przyjaciołom. 


Karty dzielą się na dwie talie zmieszane razem, są to wydarzenia i karty paniki, które trzeba zagrywać od razu. Gra mimowolnie kojarzy się trochę z mafią, analogicznie nie wiesz kto jest kim, opierasz się głównie na jego słowach. Tu jednak gra jest według mnie w każdym razie ciekawsza. Z jednej strony mechanizm wymiany kart jest dosyć sztywny, ale jest wiele zagrań, powodujących naprawdę duże rotacje w ustawieniu graczy. Świetnie rozwiązane - możesz chcesz się przesiąść, bo chcesz dopomóc Stworowi, a może właśnie przed nim uciekasz? A może udajesz, że uciekasz by reszta współgraczy wyeliminowała ciągle walczącego człowieka?

Grafiki na kartach są ładnie wykonane, pudełko jest ciekawie ozdobione. Instrukcja napisana czytelnie i z klimatem. Gra według mnie doskonała na imprezę, choćby przez wymagania graczowe (4-12). My graliśmy w 9 i świetnie wyszło. Zwracam uwagę, że są trzy możliwe zakończenia: Stwór oznajmia, że nie ma już w grze człowieka i wygrywa. Zależnie od tego, czy po drodze były ofiary śmiertelne w wygranej dołączają do niego zarażeni. Trzecią opcją jest usunięcie potwora przy pomocy miotacza ognia, wtedy wygrywają ludzie, niezależnie ile ich zostało.
Jestem fanką prozy Lovecrafta, lubię gry kooperacyjne a Stwór przypadł mi do gustu mimo swojego pokrewieństwa z mafią, której dla odmiany fanką nie jestem i szybko się nudzę. Ta gra wciągnęła mnie ogromnie i nie mogę się doczekać by znów rozegrać partyjkę, może tym razem przedwieczni przegrają. Jest doskonała, nie tylko dla fanów Cthulhu ;)

Rarianna


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz