wtorek, 8 września 2015

Świat Dysku - Ankh Morpork





Niebawem pojawi się nowa gra z uniwersum Świata Dysku - Sekary! Premiera zapowiedziana na wrzesień na pewno przyniesie grę warta czekania, której popróbować można było już na Pyrkonie gdzie była testowana.

Uznałam, że dobrze było sobie przypomnieć inną grę ze świata Terry'ego Pratchett'a! Wiedźmy już Wam przybliżałam, jeśli ktoś jeszcze nie czytał to zachęcam do zapoznania się.Pozostało mi przedstawienie, póki co, najlepszej gry z tej serii.

W Świat Dysu: Ankh - Morpork wcielamy się w jedną z postaci znanych z książek (do wylosowania jest jeden z trzech lordów, Vetinari, Chryzopraz, Vimes lub Smok herbowy) i naszym zadaniem jest zapanowanie nad miastem. Postacie mają własne pomysły jak to najlepiej zrobić i tak np. Lordowi De Worde wystarczy zdominowanie określonej ilości dzielnic, natomiast Chryzopraz wierzacy jedynie w siłę pieniądza jako swój cel do wygranej ma zgromadzenie bogactwa (50 dolarów morporskich!) Smaczku do gry dodaje fakt, że nie wiemy z kim gramy. Postaci są losowane i trzymane w tajemnicy. Zatem nie wiesz,czy drugi gracz dostawia swojego agenta, bo chce wywołać niepokoje - Smok Herbowy, czy może pragnie mieć kolejną wtyczkę by utworzyć siatkę szpiegowską - Vetinari.
 porządna nieruchomość w spokojnej dzielnicy z pięknym widokiem na demona buszującego w dzielnicy magów

Grafiki są zrobione bardzo ładnie. Dokładnie w tym samym stylu co sztuka świata dysku i inne wydania ilustrowane. Twórcy bardzo starali się utrzymać klimat i świetnie im to wyszło! Sama mechanika jest oparta na kartach. W swojej kolejce gracz zagrywa kartę akcji i wykonuje ruchy, które są na nie zaznaczone w kolejności od lewej do prawej, to może być dostawienie agenta, wykonanie tekstu z karty, postawienie budynku, usunięcie niepokoju, usunięcie agenta i inne.


Nie tylko postaci i karty mają swoje specjalne zdolności! Każda dzielnica też ma swoje właściwości, które można dwojako wykorzystywać. Mroki umożliwiają dostawienie niepokoju co rundę a Wyspa Bogów do usunięcia takiego znacznika. Zatem grając Smokiem na rękę byłoby przejęcie kontroli nad obiema dzielnicami, budując tam budynki po to by można było siać chaos szybciej, ale i by ktoś nie mógł wykorzystywać zdolności Wyspy przeciwko nam. Są dzielnice generujące przychód, są też takie, które pozwalają na ruchy wśród agentów. Inwestycje w nieruchomości są dobrą decyzją, zwłaszcza, że koszt postawienia budynku wlicza się w punkty zwycięstwa, więc nic nie tracimy.

Początkowo myślałam, że to gra tylko dla fanów charakterystycznej prozy Pratchett'a jednak po latach granie w tę planszówkę wiem, że każdy lubiący strategię i odrobinę blefu przy rozgrywce odnajdzie się w tej pozycji. Losowanie postaci, tajemnica z nimi związana, szczęście w kartach (nie ma nic smutniejszego niż chryzopraz, który spłaca kredyt w banku), szczęście w kostkach (nie chcielibyście umieścić trolli lub demonów w swoich dzielnicach, prawda?) sprawia, że rozgrywki nie są powtarzalne. Trudno się znudzić taką grą, zatem szczerze polecam. Jest to pozycja znacznie lepiej zrównoważona pod względem rozgrywki i poczucia klimatu niż Wiedźmy. Mam nadzieję, że Sekary co najmniej dorównają jej poziomem! :)








Rarianna


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz