poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Teomachia


Kawał ładnie wydanej gry karcianej opartej na mechanice pokera, ale po kolei. Otwieramy dosyć płaskie acz szerokie pudełko i co widzimy w środku? Dużo kart, sporo żetonów, plansze bóstw w liczbie 8. Skupmy się na stronie graficznej. Przyznam, że podobały mi się grafiki wybrane na karty i plansze. Co prawda na kartach jest mała różnorodność, ale nie zaważa to na mechanice gry (w końcu w normalnej talii mamy co najmniej 4 powtórzenia tej samej figury bądź liczby). Żetony wiernych są dużym minusem. Są zrobione z cienkiego kartonu a jako główna waluta gry są najbardziej podatne na zniszczenie.


Wróćmy do zasad. Każdy chyba poznał zasady pokera i choć mniej lub więcej kojarzy o co w nim chodzi. Otóż najbliżej tej grze do wersji Teksas Hold'em (tu możesz zobaczyć na czym polega). Na środku wyłożone są karty żywiołów z punktami ładu lub chaosu, które możesz wykorzystać do swojej zagrywki. Każda partia dzieli się na 3 fazy. Licytacji - rzucamy na stół odpowiednią ilość wierzących. Mogą to być szeregowi wierni, kapłani lub prorocy. Każdy żeton jest oczywiście kolejno więcej punktów wart. Można podbić stawkę lub spasować. Zasady licytacji wyglądają identycznie jak w pokerze. Następnie przychodzi faza walki, teraz zagrywamy karty modlitw i mitów jeśli mamy ku temu sposobność w cudach. Po niej przychodzi faza rozliczenia. Ten kto przegrał oddaje swoich wiernych, których postawił w tej bitwie. Kupuje się karty w talii modlitw, przetasowuje swoje własne talie i zmienia układ sił w talii żywiołów na środku, wykładając kolejne karty z talii.


Ogólnie podoba mi się gra, ale przyznam, że bardziej przez pokerową mechanikę. Lubię gry karciane, więc już na start Teomachia zarabia u mnie plusa. Jednak jak w normalnego pokera możemy grać w parę osób tu jesteśmy ograniczeni do dwóch - minus. Dodatkowo (to pewnie moje zboczenie, ale.. ) są błędy merytoryczne w mitologiach i bóstwach. Marduk był naczelnym bogiem Babilonii nie Sumerów. Wieża Babel jako element sumeryjskiej mitologii też mnie skonsternowała. Kodeks Hammurabiego? Jak sama nazwa wskazuje był Hammurabiego, czyli słynnego wodza babilońskiego. Po Wydawnictwie Gier Historycznych czuję, że miałam prawo oczekiwać więcej. Nawet krótkiego researchu na wiki. Oczywiście nie przeszkadza to w rozgrywce, ale pozostawia drobny niesmak. Pozostaje w mocno ambiwalentnej postawie do tej gry.


Rarianna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz