piątek, 23 lutego 2018

BUFFY THE VAMPIRE SLAYER: BOARD GAME - marzenie łowcy wampirów


Co pokolenie wyłaniana jest wybrana. Samotnie stanie przeciwko wampirom, demonom i siłom ciemności. Ona jest Pogromczynią... I ma własną planszówkę, więc omówmy ją!

Już na wstępie zaznaczę, że odkąd pierwszy raz obejrzałam serial Buffy: the vampire slayer jestem fanką i ta recenzja będzie miała silne naleciałości fangirlowania. Mimo to, zaczynajmy:
Dosyć duże pudełko, w środku wiele kart i kartonowe znaczniki oraz bohaterowie. W dobie obecnych planszówek, gdzie każda figurka do wymuskany model 3D, kartoniki w podstawkach mogą rozczarowywać, ale gusta są różne.


Co samej gry -> opiera się na mechanikach zarządzania kartami na ręku i odpowiednim kombinowaniu z różniącymi się mocami poszczególnych bohaterów. Jest to czysta kooperacja jak np.Ghost Stories lub Horror w Arkham. Z ciekawostek - mimo mojej wielkiego oddania - postać Buffy jest średnia w porównaniu z Giles czy Willow :D
Ciekawym rozwiązaniem są plot tokens, które generują karty fabuły. Brzmi strasznie, prawda? Główni Źli nie są bardzo ofensywni, ale ich pasywne umiejętności, wpływające na miasto serio stwarzają zagrożenie.
My OTP
Podsumowując odczucia:
Plusy: 
- dobra kooperacja, wszyscy, albo nikt
- udane odwzorowanie realiów serialu
- od 3 do 6 graczy! (w końcu można się spotkać w 3 pary <3)
- Buffy! Spike! Giles i cała reszta Scoobies <3

Minusy:
- momentami się dłuży, jak negocjacje co do działań się przeciągają
- od 3 graczy
- czarne podstawki do postaci mogą je uszkodzić :<

Ostateczna ocena: 4/5

Rarianna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz