piątek, 21 sierpnia 2015

DOBBLE - wyzwanie spostrzegawczości




Jedna z najlepszych gier imprezowych w jakie dane mi było grać! Dobble ma w sobie wszystkie cechy, które sprawiają, że nie można odmówić sobie kolejnej partyjki!
Gra składa się z opakowania jakim jest mała, okrągła metalowa puszka. Świetnie, dobrze chroni karty. W środku jest 55 okrągłych kart pokrytych obrazkami. Każda karta ma z inną tylko jeden element wspólny. Gra zakłada dużą swobodę. W instrukcji jest wspomnianych 5 minigier. Moją ulubiona wersją jest Piekielna Wieża. Polega to na tym, że talie rozdajemy między graczy a ostatnią kartę zostawiamy na śodku odsłoniętą. Następnie odkrywamy wierzchnią kartę z własnej talii i nazywając wspólny symbol rzucamy ją na tę środkową. Kolejne odsłonięte karty już musimy dopasować do tej ostatnio dorzuconej do tworzącej się wieży na środku. Twórcy gry jednak zachęcają do tworzenia własnych wariacji, grania na zasadach samodzielnie wymyślonych.


Gra budzi niesamowite emocje, cudownie integruje i przełamuje lody (w końcu jeśli ktoś Ci da łokciem w żebra bylebyś nie zdążyła wykrzyknąć "Dinozaur!" to potem może być tylko lepiej). Jest to mała i mobilna gra, która jeździła ze mną na kajaki, obozy, wycieczki, wykopaliska... no po prostu brałam ją wszędzie. Bo jest lekka i łatwa w transporcie. Puszka jest solidna i mimo, że mi się odrapała i trochę wgniotła w dwóch miejscach w dalszym ciągu świetnie się sprawdza jako pojemnik na karty. Wychodzą z niej bez problemu. Zasady są banalnie proste a jak wcześniej wspomniałam zawsze można wymyślać własne, więc przekazanie ich nowym graczom lub ustalenie jednolitej wersji ze starymi wyjadaczami zajmuje mniej niż minutę. Od razu można oddać się rozgrywce. Wystarczy jedynie znaleźć kawałek płaskiej powierzchni. Podłoga w przedziale w pociągu? Parapet w szkole? Luksusowo przy stole? Każda opcja jest genialna.

piekielna wieża w przygotowaniu

Moje osobiste odczucia są bardzo pozytywne. Daję tej grze Złotą Gwiazdkę! Jest tak fajna, że wymyśliłam nową kategorię i odznaczenie byście wiedzieli, że gra jest warta zakupienia. ;) Gwarantuje to mnóstwo godzin świetnej zabawy.Nie jest to jej głównym zadaniem, ale pomaga też w nauce języków obcych. Udzielam lekcji języka angielskiego i czasem gdy kończymy trudniejszy dział bądź temat dla rozluźnienia wyciągam Dobble i pytam czy chcą zagrać? Nigdy mi nie odmówiono, zawsze przyjmowana jest ta idea z radością. I jak to motywuje do improwizowania i ośmielania się w mówieniu. Często spotykałam się z tym, że ktoś świetnie znał gramatykę, miał duży zasób słów a jak przychodziło do rozmowy to niczym z memu internetowego rozlegał się tekst w stylu "My name is potato". Tu nie ma czasu na wahania! Albo krzykniesz, że elementem wspólnym jest clover i dołożysz kartę, albo ktoś inny wygra. Ojej nie pamiętasz jak była kotwica? Cóż, musisz się postarać i szybko skojarzyć inne słowo pasujące do tego obrazka. Dlatego polecam to też do nauki przez zabawę:)



Rarianna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz