Gra polega na losowaniu czarnej karty, zawierającej stanowisko, opis lub inne pochodne zdanie. Następnie reszta graczy ze swojej ręki pełnej białych kart wybiera słowa, które powinny znaleźć się w lukach na czarnej karcie by osiągnąć jak największy efekt komiczny. Hm.... Tak, wiem, że brzmi znajomo. Jest to polska wersja Cards Against Humanity. Może przez to, że ostatnio dużo grałam w taki gry przy tej pozycji odczuwałam już znudzenie. To już gra na emocjach była ciekawszą wariacją, ponieważ trzeba było wymyślać pytania i odpowiadało się graficznie.
W dodatku w polskim języku jednak istnieje coś takiego jak deklinacja i trzeba o tym pamiętać gdy się odczytuje, bo czasem wychodzą głupoty. Oczywiście byłabym kłamliwą bułą gdybym tylko narzekała. Szata graficzna bardziej podoba mi się w polskiej wersji. Tyle ;) Ogólnie jeśli już decydowałabym się na tego typu grę (ogromna powtarzalność, zamiennik słynniejszej pozycji) to wolałabym kupić oryginał. Krótko? Nie polecam, bo po co?
Jednak jeden tekst mnie urzekł
"Ala ma kota a kot ma -buty na rzepy-."
Dziękuję, to tyle z mojego abstrakcyjnego poczucia humoru.
Rarianna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz