środa, 16 września 2015

Świńska Gra





Oddajmy się dziś nostalgii.Usiądźmy w fotelu, napijmy się gorącej herbaty i pykając fajeczkę opowiedzmy dziatkom w jakie gry grało się 20 lat temu. Na myśl przychodzi wiele gier, między innymi Mastermind, jednak post będzie o Świńskiej grze. Nie, nie takiej (wstydźcie się).

Świńska gra to wariacja gry w kości. Tylko zamiast sześcianików z oczkami mamy dwie urocze świnki i rzucamy nimi by zdobyć 100 punktów przed resztą graczy. Minimalna ilość graczy według instrukcji to 2 osoby, jednak uważam, że samodzielnie też można rzucać by sprawdzić ile punktów jesteśmy w stanie za jednym podejściem uzyskać. Teoretycznie górny limit został określony na 10 osób, ale jest to ograniczenie wynikające z pragmatyzmu a nie mechaniki gry. Teoretycznie nie ma żadnych przeciwwskazań by więcej osób w to grało, tylko wtedy oczekiwanie na swoją kolejkę wydłuży się już do tego stopnia, że fajna gra może delikatnie znudzić.



Gdy przychodzi nasza kolej bierzemy świnki i rzucamy nimi, odpowiednie kombinacje układów są wycenione punktowo w instrukcji, łatwo to zapamiętać. Z każdym rzutem naliczamy sobie odpowiednią ilość punktów i musimy podjąć decyzję. Czy chce rzucać dalej i ryzykować, czy zapisujemy to, co już udało nam się zdobyć? Moglibyśmy mieć nawet 80 punktów a gdy wypada "zły boczek" to tracimy wszystkie punkty z tej kolejki. Gdy wypadnie "rąbanka"tracimy punkty z całej dotychczasowej gry!

breakdancujące świnki

Instrukcja została opatrzona historyjką o Pigalonii i jej mieszkańcach, którzy zwykli podrzucać świnki dla rozrywki. Dodatkowo autor uraczył nas wierszykami o świnkach, które są tak abstrakcyjne, że aż mi się podobają. Są urocze. 
Uwzględniono też zaawansowany tryb rozgrywki. Polega ona na dodaniu większej dozy hazardu do gierki! Przed rzutem inni gracze mogą zakwiczeń i kto zakwiczy pierwszy ma prawo obstawiać jakie ułożenie rzucający będzie miał. Gdy zgadnie to nie tylko dostanie podwójną wartość tej kombinacji, ale i gracz z inicjatywą traci te samą ilość punktów. Jeśli obstawiający nie trafi ze swoim typem to traci podwójną wartość punktów a zyskuje je rzucający. Zapewnia to większą dynamikę gry. Nie można zejść poniżej zera całe szczęście ;)





Jest to doskonała gra mobilna. Małe opakowanie mieszczące się nawet do nerki, nie sprawia żadnego problemu w transporcie. Każdy element gry ma swoje miejsce, dzięki czemu nie poprzestawiają się. Wystarczy otworzyć zatrzaskowe pudełeczko by od razu można zacząć grę. Zasady są proste, nie trzeba poświęcać mnóstwa czasu na tłumaczenie zasad, rozrysowywanie schematów i zaklinaniu graczy o kolejnej serii alternatywnych reguł ;). Nowsze wydanie tej gry ma opakowanie, które działa na zasadzie szufladki. Wydaje się to nawet praktyczniejsze, aczkolwiek wygląda trochę brzydziej.

Świństwo dyskwalifikuje z całej gry

Przyniosłam tę grę niedawno na spotkanie planszówkowe i wszyscy spojrzeli na mnie z politowanie. Gra w rzucanie świniami? Ojej, przeszłaś samą siebie! Gdy poprosiłam by jednak w nią zagrać, bo jest naprawdę fajna i budzi emocje to się zgodzili...I nie żałowali! Tak się wszyscy wkręcili, że gra była prowadzona przez parę godzin (sic!). Doszło nawet do wstawania od stołu gdy emocje były nie do zniesienia. Dlatego z czystym sumieniem mogę polecić tę grę każdemu, kto lubi szybkie, dobre, przenośne gry - w sam raz na imprezę i wyjazdy.

Rarianna

3 komentarze:

  1. A masz może instrukcję do podesłania? Bo odkopałem swoją grę sprzed 15 lat i nie ma w niej tylko instrukcji :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naturalnie, że mam :) na dniach zrobię zdjęcia i udostępnie. Napisz do mnie maila na adres z tego bloga to odeśle je w odpowiedzi. Uprzedzam- beda w jakosci ziemniaka jak wszystko tutaj :D

      Usuń
    2. Proszę, pełna instrukcja
      https://drive.google.com/drive/u/0/folders/0B_KM23EkmKKVenBwLWs3NVUyV2c

      Usuń