czwartek, 7 maja 2015

ALCHEMICY - wyścig w akademickim światku



Tak na dziś przygotowałam w końcu jakąś nowinkę. Na rynku pojawiła się na początku kwietnia  i od razu stała się hitem, mowa o wspaniałych Alchemikach! :)



Pięknie wydana gra logiczna z całym mnóstwem żetonów zrobionych z dobrego kartonu (serio - tego dobrobytu jest tyle, że ledwo się w pudełku mieści!) oraz plastykowymi znacznikami i flaszami. Również i planszy u nas dostatek, bo mamy plansze zasadniczą, planszę teorii, kartę prezentacji oraz zasłony tworzące laboratoria. Tam właśnie chowamy się z naszymi notatkami i składnikami (trafiają się substancje tak egzotyczne jak korzeń mandragory lub szpony orła) oraz na prawdę wiele innych elementów. Za samą jakość wykonania można już przyznać złotą gwiazdkę. Dodatkowo gra jest zaopatrzona w torebki strunowe i pojemniki, co nie jest bez znaczenia przy tak bogatym wyposażeniu pudełka.

Pracownia alchemiczna

Instrukcja jest długa i momentami może lekko znużyć, jednak przebrnięcie przez nią będzie jedynym trudem, który nas czeka. Gra pozostaje samą przyjemnością. Innowacyjnym pomysłem jest konieczność wykorzystywania aplikacji mobilnej zainstalowanej na smartphonie lub tablecie. Piszę konieczność, ponieważ gdyby zamarzyło nam się grać analogowo (co jest nawet uwzględnione w intrukcji) to niezbędna będzie dodatkowa osoba, której jedynym zajęciem będzie odczytywanie wyników naszych eksperymentów z wcześniej przygotowanej tablicy alchemonów. Nie jest to najlepsza opcja. Wytypowany biedak będzie się nudził niemożebnie, bo emocje związane z pracą akademicką w alchemicznym świecie zarezerwowane są dla graczy.



Gra natomiast sama w sobie jest bardzo zajmująca. Nawet nie zdążyliśmy się spostrzec gdy minęło parę godzin pełnych przeżywania czy na pewno procesowi dedukcji nie można niczego zarzucić. Obalanie teorii drugiego gracza nieomal doprowadziło do kłótni (Jakim cudem mogły Ci takie głupoty powychodzić?!). Co jest nie bez znaczenia gdy próbuje się ustalić harmonogram planszówek na wieczór. Rozgrywka toczy się dłużej niż sugerowany na pudełku czas.


 Mistrzowskie obalanie teorii

Jak widać przypisanie konkretnego alchemonu do składnika nie jest takim oczywistym problemem. Czuję, że stanie się to jedną z moich ulubionych gier, do której z chęcią będę wracać.
Planszówka jest przeznaczona dla dzieci od 13 roku życia i cechuje się złożoną mechaniką. Każdy ruch ma znaczenie, a nawet nie tyle ruch co wykorzystanie akcji. Źle rozplanowana kolejność Twojej aktywności jako badacza może dobprowadzić do tego, że nie masz składników na eksperymenty lub źle przeliczyłeś zasoby i nie stać Cię na publikację, no co Twoi rywale z szyderczym chichotem zacierają ręcę i dostają więcej punktów za ogłoszenie hipotezy jako pierwsi i wyciągają już łapy po granty.

By tego nie okazało się za mało jest jeszcze wariant mistrzowski rozgrywki, Urozmaica dodatkowo rozgrywkę o dodatkowe żetony w postaci znaczników kłótni nad alchemonem danego składnika i parę innych szczegółów.

Reasumując krótko:
Plusy: jakość wydania, minimalna losowość, estetyka wydania, interakcja w stopniu średnim
Minusy: gra się w nią znacznie ponad czas sugerowany na pudełku, nie dla każdego przez swoją złożoność

Ambiwalentne cechy: aplikacja mobilna - mi się ta opcja bardzo podoba, to innowacja. Jednak a) nie każdy wbrew pozorom ma smartphona; b) zajmuje cenne miejsce w pamięci telefonu
Rarianna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz